Nieswojo mi stawiać przed tym nazwiskiem liter zarezerwowanych dla tych, których pośród nas zabrakło. Trzy dni temu zginął w wypadku Pan Marek Wakarecy. Burzy się we mnie, gdy myślę o tym strasznym wydarzeniu. Pasażer tylnego siedzenia ginie na miejscu przez brawurę młodociangeo kierowcy.
Mógłby opisać szeroko dokonania Marka Wakarecego, jednak przy największej rzetelności, nie starczyłoby słów, aby wyrazić ogrom jego dzieła. Był Człowiekiem Kultury w pełnym tych słów rozumieniu.